Menu

piątek, 3 lutego 2017

Zimowisko Bobowa 2017




Zimowisko rozpoczęliśmy na dworcu PKP w Nowym Sączu. Jechaliśmy pociągiem przez godzinę, aż w końcu dotarliśmy do schroniska młodzieżowego w Bobowej. Po zakwaterowaniu zagraliśmy w rugby.  Jest to chyba ulubiona gra naszej drużyny, gdzie można pokazać swoją siłę, szybkość i spryt.
Nagle usłyszeliśmy znajomy dźwięk rogu drużynowego, który posługując się alfabetem morse’a wzywał nas na oficjalny Apel rozpoczynający Zimowisko. Wieczorem odbyło się świeczysko o fabule ,,Asterix i Obelix.‘’. Zastępy przedstawiając scenki spisały się na medal. Następnie wszystkie zastępy wzięły udział w sztafecie morsem organizowanym przez Mikołaja Maślankę, jako jedno z zadań na sprawność mistrzowską. W końcu jedni poszli spać, a drudzy udali sie na wartę.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z zimowiska!

Następnego dnia po śniadaniu poszliśmy całą drużyną na msze świętą. Mieliśmy okazję pomóc miejscowej LSO w przeprowadzeniu liturgii. Po niej udaliśmy się na kilkugodzinne Explo do pobliskich wsi. Był to świetny czas na to, żeby zacieśnić więzi w zastępie, pokonując wspólnie drogę i wykonując zadania, które wymagały od nas otwartości do  mieszkańców. Gdy wróciliśmy czekał juz na nas obiad. Po zjedzeniu mieliśmy okazję na apelu gościć asystenta hufcowego- Artura Hata. Po apelu był czas na przeprowadzenie Apelu Ewangelicznego i na Radę Zastępu. Następnie udaliśmy sie na świetlice, gdzie dh przyboczny- Piotrek uczył nas piosenek. Później  dh Oskar wprowadził nas w fabułę Wielkiej Gry i opowiedział o głównych postaciach.
Następnie nadszedł czas na świeczysko. Wszyscy przygotowali super scenki. Po wieczerzy przybył do nas wódz naszej osady i ostrzegł nas, że Rzymianie chcą ukraść naszą skrzynie z dokumentami dotyczącymi niepodległości naszej wioski. Byliśmy zmuszeni do obstawienia całonocnej warty przy naszym skarbie. Około drugiej w nocy obudził nas dźwięk bębnów. Posłańcy polecili nam jak najszybciej udać się do Juliusza Cezara. Ten przy świetle pochodni, które trzymali Rzymscy legioniści powiedział nam, że dzielnie wywalczył nasze artefakty i jeśli chcemy je odzyskać, to musimy wykonać 12 prac, w których trzeba się wykazać siłą i sprytem.

Kolejnego dnia po śniadaniu zaczęliśmy Wielką Grę. Na początku dostaliśmy od Panoramixa trochę napoju magicznego, który miał ułatwić nam dalsze zadania. Miejscem, gdzie miała się odbyć były lasy w Jankowej. Gry były bardzo ciekawe i emocjonujące (strzelanie z procy, sztafeta semaforem, przerzucanie nad liną, znajomość znaków topograficznych, obliczanie szerokości rzeki korzystając z twierdzeń matematycznych, bieg sprawnościowy). Na koniec musieliśmy narysować szkic marszruty. Po powrocie do schroniska musieliśmy jeszcze odpowiedzieć na kilka zagadek, które zadał nam stary mędrzec. Następnie były walki między zastępami na „krokodylki” dzięki którym mogliśmy wygrać więcej napoju magicznego. Kiedy uzbieraliśmy odpowiednią ilość napoju, mogliśmy przystąpić do ostatecznego starcia z legionami rzymskimi. My jako Galowie rzuciliśmy się na garstkę Rzymian (4 naszych szefów). Juliusz Cezar został obezwładniony i pokonany przez wojowników. Dał galijskiej wiosce niepodległość. Wieczorem mieliśmy świeczysko, na które zaprosiliśmy dzieci z kolonii. Było dużo śmiechu i wspólnych gier. 

Ostatniego dnia zimowiska zjedliśmy śniadanie i przygotowywaliśmy się na Sądy Honorowe. Po nich każdy zastęp zorganizował grę. Nareszcie nadszedł wyczekiwany apel, na którym zostały rozdane wstążeczki. 

Explo wygrał zastęp Wilk, podczas Wielkiej Gry i Ekspresji równych sobie nie miał zastęp Puchacz, a całe Zimowisko Bobowa 2017 wygrał zastęp Zaskroniec! Po systematycznej i ciężkiej pracy każdego zastępu Cykl 2 wygrał zastęp Zaskroniec.

O 17.25 przyjechał pociąg, którym pełni zapału do dalszej pracy w zastępach dojechaliśmy do Nowego Sącza.
                                                                   
                                                                                                                  Jakub Kruczek wyw.