W dniach 25-26.02 2017r. odbyła
się Zbiórka Zastępu Zastępowych 1. Drużyny Nowosądeckiej. Spotkaliśmy się o
6.50 na Dworcu MDA i mimo otaczającej nas mgły (lub smogu) wyruszyliśmy do
Nowego Targu. Spotkaliśmy się tam z Michałem- zastępowym „Wilka” i wyruszyliśmy
około 9.45 do Obidowej- punktu startowego naszej przygody. Pozostawiliśmy tam resztę
sprzętu, wzięliśmy plecaki z prowiantem na drogę i wyruszyliśmy w trasę, liczącą przeszło 20km-
,,Śladami Olimpijczyków- z Obidowej na Turbacz”. Gdy byliśmy w połowie trasy
zadzwonił do nas Mikołaj, mówiąc że jest już u początku podejścia. Wróciłem po
niego i wyruszyliśmy drugą trasą, goniąc czołówkę. Po kilku godzinach
dogoniliśmy resztę naszego ZZ-u. Spotkaliśmy turystę, który się zgubił. Jego GPS
zaczął wariować i pan zbłądził o dobre kilka kilometrów. Na szczęście znalazł u
nas pomoc. Dzięki naszej mapie i kompasowi pokazaliśmy gdzie się znajdujemy i
którędy powinien dalej pójść. Nasze tradycyjne metody orientacji w terenie
wygrały z nowymi technologiami i wybawiły turystę z opresji, jaką była wizja
błądzenia po lesie w ciemności przy minusowej temperaturze. Po zrobieniu sobie
pamiątkowego zdjęcia w pięknym otoczeniu rozpoczęliśmy powrót, który okazał się
większym wyzwaniem z racji szybkiego nabierania prędkości, a stosunkowo wolnego
zwalniania. Rezultatem okazało się kilka wywrotek oraz pamiątkowe zdjęcie na
mostku. Dzięki tej trasie wszyscy opanowali do perfekcji technikę zjazdu o
nazwie „pług”.
Zdjęcia z ZZZ!
Zdjęcia z ZZZ!
Około
godziny18:00 byliśmy w Obidowej, gdzie Mikołaj, Bartek i Michał poszli już do
schroniska PTTK ,,Stare Wierchy”, a ja z Krzyśkiem wróciliśmy po sprzęt. Z
niewielkimi problemami spowodowanymi oznaczeniem szlaku, a dokładniej ich
brakiem my również wyruszyliśmy w drogę. Do schroniska dotarliśmy o godzinie 20,
gdzie zostaliśmy poinformowani, że jest dla nas miejsce na jadalni. W mgnieniu
oka zjedliśmy kolację, po czym poszliśmy spać.
Następny
dzień zaczęliśmy od modlitwy, po czym około godziny 7.00 rozpaliliśmy ognisko, gotując
obiad, na który składał się ryż i kurczak w warzywach po chińsku. O 9.15 zbiegaliśmy
z samego szczytu, gdyż u podnóża góry był przystanek, z którego autobus jechał
raz na półtorej godziny. Wyglądało to ciekawie (tym bardziej z nartami w
rękach), co wyczytaliśmy z wyrazu twarzy mijających nas ludzi. Na autobus
zdążyliśmy, pojechaliśmy do Nowego Targu, gdzie z racji niedzieli wzięliśmy
udział we mszy, w Kościele pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Po mszy zrobiliśmy
Radę Drużyny na której podsumowaliśmy wyjazd i omówiliśmy wyzwania, które na
nas czekają w cyklu 3. Następnie udaliśmy się już na przystanek, naprzeciw
Starostwa Powiatowego, skąd autobus zabrał nas do domu.
Była to
fantastyczna przygoda, podczas której przyswoiliśmy sobie praktyczne
zastosowanie nart biegowych. Co ważniejsze nikt się nie poddał wychodząc na
szczyt, co wynagrodził nam fantastyczny widok na Tatry Wysokie. Uważam, że był
to jeden z lepszych ZZ-ów, a na pewno najaktywniejszy. Poprawiliśmy swoją kondycję i pooddychaliśmy czystym powietrzem o które ciężko w Nowym Sączu.
Grzegorz
Ruchała ćwik,
zastępowy zastępu
Zaskroniec